W autobusie było bardzo mało miejsca, próbowałam zasnąć ale nie mogłam z powodu bardzo głośno puszczanego filmu. Wszyscy mieli nad głowami głośniki, a dźwięku nie dało się wyłączyć. Po 4 albo 5 godzinach dojechaliśmy do stacji. W Zibo było zimno, jednak w Qufu było znacznie zimniej.
